Do Rodziców
przyjeżdża z wakacji córka. Rodzice proszą córkę, opowiadaj jak było na
wakacjach. Córka mówi, przez sześć dni spałam w hotelowym pokoju. W
niedzielę uczestniczyłąm w mszy świętej, po mszy świętej kochałam się z
dyrektorem hotelowego centrum rekreacji, następnie kąpałam się w morzu,
na nadmorskiej plaży poznałam małżeństwo z dziećmi, pomodliłam
się a teraz jestem tutaj. Mama córki mówi, dlaczego jesteś sama, nie
powinnaś znaleźć męża? Córka odpowiada rodzicom, gdybyście tylko
modlili się, gdybyście uwierzyli, że istnieją wierzące małżeństwa nie
ja sama byłabym w tym hotelu, na tej plaży, w Rzymskokatolickim
Kościele, ale przecież Wasze wesele miłoby miejsce. Czy z tego powodu
obniżacie pułap wiary aby niewierzący mężczyzna mógł ze mną kochać się?
Nie róbcie mi tego. Mama córki popatrzyła na męża, tata córki
uśmiechnął się zadał córce pytanie: Jak było? Mama córki skomentowała:
Masz rację. Córka: wiem, że trudno jest sobie to wyobrazić, ale
proszę uwierzyć, że Rachunek Sumienia jest standardem właściwej,
prawdłowej rozmowy związanej z przyjęciem Ducha Świętego miłości do
wierzących dzieci. Nie jestem w stanie znaleźć wierzącego męża,
który kochałby niewiastę, której rodzice nie uczestniczą w weselu
narodzin wierzących dzieci małżeństw, małżeństw, którym Duch Święty,
Rzymskokatolicki Kościół, cały wszechświat błogosławi. Rodzice córki
odpowiedzieli: dobra uwaga, już za jakiś czas jako wierzące małżeństwo
znajdziemy się w tym samym hotelu na tej samej plaży, w tym samym
Rzymskokatolickim Kościele. Dla wierzących małżeństw cały wszechświat
powstał, o tym słyszeliśmy, ale nie uwierzyliśmy dobrej nowinie. Jednak
woli Ducha Świętego nie należy odrzucać, my sami przecież nie
jesteśmy w stanie decydować o życiu na, którym poprostu nie znamy
się, lepiej Ducha Świętego wolą poznać, przyjąć. Niedłgo człowiek
mógłby dojść do wniosku, że stworzył wodę, ponieważ korzysta z toalety,
że stworzył powietrze, ponieważ oddycha, że on sam stworzył miłość,
ponieważ jest w stanie przytulać się, obejmować, kochać,
sam jednak nie powinien dążyć do pogrzebania malżeńskiej miłości
niewierzącą niewiastą, niewierzącym mężczyzną, którzy z upływem czasu
stają się względem siebie obrzydlistwem nie niekończącą się radością
małżeństwa wierzących dzieci. Umiejętność uczestniczenia w modlitwie
nie przestaje być krytyczną umiejętnością dla każdej młodej pary w,
której kobieta zawsze jest wyróżniana nowymi talentami, zdolnościami,
osobistą wolnością oraz mężem, który dzięki przyjętej przez siebie
wierze w prawdzie wierzącą małżonkę kocha. Nie ma większego
wesela od wesela bezpiecznej prawdziwej miłości, której małżeństwo
broni. Córki rodzice odrzucając wiarę namawiali świat ten
do pogrzebania własnej córki. Na tę zbrodnią nie ma przyzwolenia.
Rodzice córki przyjęli wiarę, następni uczynili tak jak córce
powiedzieli, udali się w wspaniałą dziękczynną podróż nad morze. Córka
natomiast przestała być skażoną własnych rodziców brakiem wiary. Jako
wierząca rodzina bardzo awansowali w świecie wierzących dzieci
radości. Radość córki wypłeniła córki serce. Niewiastą zaczęli
się interesować księża, kapłani, nawet sam papierz, za każdym razem kiedy rodzice córki, sama córka brała w Mszy Święte judział
coraz więcej wiernych modliło się. Rodzina odkryła
Rzymskokatolickiego Kościoła święta, kóre okazały się być
najwspanialszym weselem wszechczasów nikogo innego jak dziecka dziecka
męża oraz małżeństw rodziców całej Rzymsokatolickiego Kościoła parafii.
Jak wiele, wielu z nas mogło poprostu nic o Rzymskokatolickim
Kościele nie wiedzieć. Żyliśmy domysłami,, pragnieniami, ale nie byli
świadomi tego, ze obrażamy Ducha Świętego miłość do wierzących dzieci,
gdy odrzucając Rzymskokatolicki Kościół stajemy się poprostu
krzywdzącym miłość stworzeniami, twkiącymi w grzechu braku miłości do
Ducha Świętego, w braku wesela narodzin wierzących dzieci małżeństw,
całą nasze życie wówczas szło na marne, każde staranie, osiągnięcie
było przez nas samych zabijane i właśnie do tego nie mieliśmy
prawa, już za jakiś moglibyśmy przecież własnym bliżnim zakazać
kochania Ducha Świętego, kochania własnych mężów, małżonek oraz
wierzących dzieci. Rzymskokatolicki Kościół nie jest magią, ani też
czymkolwiek co zaprzeczałoby istnieniu kochających dzieci, wręcz
przeciwnie, Rzymskokatolicki Kościoł mówi nam, że narodziny kochających
dzieci nie mają miejsca poza Rzymskokatolickim Kościołem, że lepiej nie
trafić do grona istot, których koniec narodzin czeka.
|