gp
17. Nieprzemijające wesele.

Duch Święty pragnie abyśmy poznali Ducha Świętego miłość, miłości Ducha Świętego nie odrzucali.  Nie ma innego miejsca, w którym moglibyśmy to uczynić aniżeli  Rzymskokatolicki Kościół do, którego na świat przychodzi wierząca córka, po to, aby zaprosić do przyjęcia Ducha Świętego miłości poślubionego przez siebie męża. Wierzące dzieci,  gdy przyjmą sakrament święty małżeństwa kierują się Ducha Świetego miłością do rodziców pragną stać się świadkami radości własnych rodziców, nie pragną nałożyć na własne palce obrażające rodziców złote obrączki. Wówczas dzieci wiedzą, że wraz z przyjęciem sakramentalnego związku małżeńskiego w zgodzie z zapisem "Nowy Testament" Rodzice pary młodej otrzymują przenosiny  do mieszkań Nowego Testamentu do mieszkań w, których Rodzice dzieci mogą przyjmować oraz praktykować wiarę tak bardzo potrzebną wiarę dla narodzin kochanych Rodziców małżeństw,  czyniąc to Rodzice błogosławią narodzinom małżeńskiego pocałunku mlodej pary, która nie powinna porzucać wiary, ale która powinna modlić się, tam gdzie kiedyś żyli kochani Rodzice. Dlatego weselem młodej wierzących dzieci pary są narodziny małżeństw Rodziców pary młodej, następnie weselem istniejących już małżeństw Rodziców  pray młodej, małżeństw Krytyny Mieczyslawa, Julii Tadeusza jest pocałunek Ewy Romana na balkonie w Watykanie. Temat jest bardzo delikatny, budzi dużo emocji. Na szczęście osobistym przykładem pokazuję, że wiara nie jest trudna, gdy wiarę praktykujemy krok po kroku. Źródłem wiary jest Ducha Świętego miłość do Marii w konsekwencji jest Rzymskokatolicki Kościoł dom narodzin wierzących dzieci, które radują się każdą cząstką świata dedykowanego miłości wierzących dzieci nie niewolniczej pracy, nie chorobom, nie śmierci. Przecież nie ma większej radości dzieci od błogosławienia kochającym się Rodzicom, którzy nie tylko nie kłamią sobie, ale którzy naprawdę pragną dowiedzieć się więcej o miłości dla,  której na świat dzieci przychodzą, którzy pragną modlić się, kochać się, miłość świętować, którzy pragną błogosławić przywitanemu przez siebie potomstwu. Moim zdaniem rewelacja. Ewo Romanie bardzo dobrze zaczęliście, ale czy teraz należy kogoś odkopać, aby kogoś  w dole zakopać? Najprawdopodobniej czas ugody będzie mieć miejsce  w ziemi "Nowego Słowa" nie w ziemi "Białego Obrusu". Jeszcze raz. Rodzice pary młodej  dopieszczają swoje małżeństwa, czyniąc to błogosławią nowej parze, która wiary nie zdradza, która również praktykuje wiarę.  Uwieńczeniem wszystkich młodej pary Ewy Romana Anklewiczów starań staje się pocałunek na balkonie  w Watyknie nie w izbie zakładu dla psychicznie chorych w Choroszczy. Wyobrażacie sobie podróż przez świat na złotej obrączce nazwanej Fiat 126p? Morał, trzeba być kochającym nie poszukującym miłości.

Roman Anklewicz